Niewiele pozostało juz fortów Twierdzy Kraków, do których można jeszcze wejśc i pofotografować, a te, do których teoretycznie można, często oblegane są przez paint- czy softball'owców. Na szczęście udało się wynegocjować chwilowe 'zawieszenie broni'.
Jak dla mnie, to jest to jedno z fajniejszych miejsc plenerowych (także na plener ślubny) w Krakowie. Można tutaj na prawdę wiele zdziałać i wystylizować sesję na wiele sposobów...
Kilka fotek:
poniedziałek, 23 lutego 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
niesamowita perspektywa
OdpowiedzUsuńWiem - i pomyśleć, że kiedyś nawet koszary tak budowano, a teraz... ehh szkoda gadać;)
OdpowiedzUsuńPiękne foty!
OdpowiedzUsuń